poniedziałek, 11 lutego 2013

Staruszek Damokles

            Ojojojojoj :) Dawno mnie nie było, ale mam wytłumaczenie! Szkoła - treningi -spanie i tak codziennie. Treningi zajmują coraz więcej czasu, ponieważ mam do jazdy dwa konie. Otóż do kwietnia mam udostępnionego do jazdy Damoklesa - doświadczony, kochany 19 latek, którym mam plan wystartować na Pucharze Polski. Oczywiście nie myślcie, że zostawiłam Eufika, bo oczywiście to Ona jest dla mnie na pierwszym miejscu i zawsze stawiam ją ponad wszystko, jednak nie chcę wywierać na Niej presji, chcę żeby wystartowała dopiero kiedy będzie na to gotowa. Ma 5 lat, więc nie ma pośpiechu. :>

           Weekend - Jaszkowo. W sumie to tylko sobota. Zawsze muszę chorować w takim momencie. :| Ale w sobotę dwie L-ki przejechałam na czysto. W pierwszej cały parkur absolutnie fatalny. Mogłabym tylko pocałować Karego w zadek, bo ratował nas na wielu przeszkodach. Wychodziło tak, bo ja decydowałam się na bliskie odskoki, a On  na dalekie. I wychodziło coś po środku, czyli tzw. szpitalne skoki. Jednak drógi przejazd cud, miód i orzeszki. ;] A w niedzielę już tylko leżałam w łóżku z 39 stopniową gorączką. Muszę szybko wyzdrowieć, bo za dwa tygodnie są Ogólnopolskie w Jaszkowie, muszę tam jechać! Mam niesamowite szczęście do tych zawodów. Dwa lata z rzędu wygrałam finał. Koniecznie muszę wyzdrowieć. :)
            A tutaj filmik z treningu na Damochu:

PS. Zapraszam TUTAJ