Euforia


Gniada klacz małopolska. Pomimo swoich krótkich pięciu lat życia przeszła bardzo dużo. Kto wie? Mogło być z Niej nawet salami. To moje małe oczko w głowie. Nie jest idealna, nie jest rasowym czepionem, jednak dla mnie jest najlepsza. Jedyna i niepowtarzalna. 

Dlaczego Ona? Mogłam mieć konia chodzącego wysokie konkursy. Jednak wybrałam Ją. Małą, wredną chudzinkę. Dlaczego?

Kiedy pierwszy raz Ją zobaczyłam, wiedziałam, że nie skończy się na jednej jeździe. Ona polubiła mnie, a ja Ją. Od samego początku miała do mnie inne podejście niż do wszystkich, których znała do tej pory. Była dużo spokojniejsza. Sprawiała wrażenie jakby cieszyła się na mój widok. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Przez jazdy raz, dwa w tygodniu, później regularne treningi pod okiem trenera aż do pierwszych zawodów towarzyskich. Ona nabrała zaufania do mnie, ja do niej. Zupełny przypadek. Nikt się nie spodziewał takiego rozwoju wydarzeń.

Aż tu nagle rok szkolny. Mniej czasu, coraz szybciej słońce zachodziło, a hali brak. Wizyty kończyły się na czyszczeniu. O ile w ogóle był na nie czas. Aż w końcu jeden mały sms, który zmienił wszystko. ,, Czy chcecie kupić Euforię?''.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz